Miasto Luce-del-sole.
Kharegn, kharegn@warlock.pl


Bramy starożytnych Magow
Miasto Luce-del-sole.

Nie jest znana dokladna data powstania miasta Luce-del-sole. Legendy mowia, iz jego zalozycielem byl pewien samotnie podrozujacy mezczyzna, ktory przybyl do Karebii z Ith'var. Ta wschodnia kraina, dotad spokojna i porosnieta olbrzymia puszcza, zaczela byc nagle siedliskiem rodzacych sie legionow ciemnosci i jakiejs dziwnej, mrocznej sily wyganiajacej stamtad wszelkie dobre i milujace nature istoty. Podlug ludowych przypowiesci, mezczyzna ow rowniez uciekal z tamtych rejonow, a glownym powodem jego ucieczki byla wizja, jakiej doznal pewnej jesiennej nocy. Otoz w czasie snu ukazala mu sie wspaniala postac owleczona lsniaca aureola, ujrzal Bostwo zwace siebie Asteriuszem Wielkim. Sama wizja tej boskiej istoty byla wspaniala, jednak rzeczy, ktore zostaly mlodemu mieszkancowi Ith'var objawione, byly nad wyraz przerazajace. Nigdy i nikomu nie powiedzial co takiego zobaczyl w swej wizji, jednak tuz po jej zakonczeniu uciekl ze swego domostwa nie ogladajac sie za siebie, ani tez nie biorac niczego ze soba. Po wielu dniach nieustannej wedrowki dotarl wreszcie do centrum krainy zwanej Karebia, przedarl sie przez puszcze Kasham, a fakt ten do dzis budzi podziw, gdyz nikomu innemu sie to dotad nie udalo. Swa podroz zakonczyl dopiero na kilka dni drogi przed zachodnim krancem krainy i tu postanowil rozpoczac budowe okazalej katedry ku czci Asteriusza Wielkiego. Nikt nie wie, w jaki sposob udalo mu sie wzniesc okazala swiatynie, ktora po dzis dzien zajmuje centralne miejsce miasta Luce-del-sole. Krotko po zakonczeniu tego dziela umarl, jednak zdolal pozostawic po sobie kilku uczniow oswieconych madroscia Asteriusza, ktorzy nie znajac prawdziwego imienia swego mistrza nazwali go Seren-Sanus, co oznacza Srebrny Smok. Jak sie okaze, smok, to majestatyczne i owiane mgla tajemnicy zwierze odegra olbrzymia role w historii nie tylko miasta, ale takze ksztaltujacego sie najego zrebach zakonu. Zakon ow, zalozony przez uczniow Seren-Sanusa, wkrotce zaczal rosnac w sile, a rodziny przyszlych zakonnych rycerzy poczely osiadac wokol olbrzymiej katedry tworzac miasteczko zakonne, ktore wkrotce ogrodzone zostalo pierscieniem grubych murow i strzelistych wiez. Mogloby sie wydac, iz miasto polozone tak daleko od Ith'var jest calkowicie bezpieczne od najazdow nieumarlych, jednak nic bardziej mylnego. Legiony tych odrazajacych kreatur omijajac stolice Karebii, omijaly takze puszcze Kasham od poludnia i nie zatrzymywane przez nikogo uderzaly na siedzibe zakonu Srebrnego Smoka. Zakon byl wtedy zbyt nieliczny i zbyt mlody, by samemu podjac wyprawe wojenna przeciwko nieumarlym, totez istnym wybawieniem bylo dla niego pojawienie sie mlodego, acz obiecujacego adepta o imieniu Gotfryd I'Dethe. Ow mlodzieniaszek bardzo szybko pasowany zostal na zakonnego rycerza, a gdy osiagnal status palladyna Srebrnego Smoka, wzial pod swe skrzydla nieliczna swite i wyruszyl na wschod, by jak zapowiadala przepowiednia, ktora rodzice zakonnika uslyszeli przy jego narodzinach, raz na zawsze polozyc kres wszelkiemu zlu i zgniliznie ogarniajacej Ith'var. Duza wiekszosc mieszkancow Karebii zna legende o Gotfrydzie i jego walce z Ungorem na szczytach gor Shaer, a nam wystarczy tylko wiedziec, iz bitwa ta zostala wygrana przez paladyna, ktory na dlugie wieki zlamal potege nieumarlych zastepow. Gotfryd powrocil wkrotce po tym zdarzeniu do Luce-del-sole, gdzie zostal hucznie przywitany, a mieszkancy miasta zaslyszawszy dobra nowine, zaniesli go na rekach do katedry, w ktorej pasowano go na pierwszego Wielkiego Lorda zakonu Srebrnego Smoka. Trzeba wam wszak wiedziec, iz Lord zakonny, byl rowniez odpowiedzialny za rzady w miescie, ktore za czasow Gotfryda przezywalo swoj najwiekszy rozkwit. On to wlasnie, kierujac sie slynna zasada 'Walczac z nieczystymi bacz, bys i ty nie stal sie nieczystym' zakazal spozywania wszelkiej gorzalki na terenie miasta, nakazal mieszkancow dbanie o schludnosc i czystosc ulic, a takze powolal specjalna gwardie zakonna majaca strzec tych zakazow, a jednoczesnie bronic miasta na wypadek odrodzenia sie potegi nieumarlych. Niestety, wiele lat po smierci Gotfryda, Ungor, stracony przez zakonnika w czeluscie Otchlani, zostal ponownie powolany do zycia dzieki poteznej magii smierci i teraz szykuje sie do kolejnych, jeszcze bardziej krwawych oraz okrutnych najazdow na Karebie.


Spisane przez Kharegn'a.



2004 ©  Warlock - Oficjalna Strona
http://warlock.pl/